Naturalne antybiotyki

Naturalne antybiotyki
fot. Yastremska/bigstockphoto.com

W naszych kuchennych szafkach, lodówkach i spiżarniach możemy znaleźć produkty, które mogą zastąpić zapisywane tak chętnie przez lekarzy antybiotyki. Sięganie po miód, imbir, czosnek, tymianek czy kapustę kiszoną, w dobie powszechnie stosowanych środków chemicznych, wydaje się być nieco irracjonalne, ale udokumentowane setkami lat stosowania. Poniżej przedstawiam wachlarz naturalnych środków, które mają lecznicze właściwości podobne do medykamentów.

Lekarze bardzo chętnie przepisują swoim pacjentom antybiotyki, nawet przy niewymagających tego, lekkich infekcjach. Może zatem zdarzyć się tak, iż dany pacjent uodporni się na działanie tego rodzaju medykamentów i nie będzie można go leczyć. Bowiem jedną z głównych przyczyn wzrostu lekooporności bakterii u Polaków jest nadużywanie antybiotyków, także na zakażenia wirusowe, na które te leki nie działają. Stąd coraz większe zainteresowanie tzw. naturalnymi antybiotykami, czyli roślinami wykazującymi podobne lecznicze działanie jak antybiotyki w tabletkach.

Jakimi domowymi i naturalnymi sposobami się leczyć, zanim sięgnie się po antybiotyki?

Aby wzmocnić nasz układ odpornościowy, a także wspomóc leczenie zakażeń bakteryjnych lub grzybiczych, warto sięgnąć po tzw. antybiotyki naturalne, czyli rośliny zawierające związki, likwidujące wiele bakterii i grzybów, nie wywołując przy tym skutków ubocznych. Do najbardziej znanych i sprawdzonych naturalnych antybiotyków zalicza się: czosnek, cebulę, propolis, oregano, tymianek, miód, imbir, kiszone ogórki, kiszoną kapustę, szałwię, bazylię, żurawinę, sosnę, cynamon.

Czosnek alias naturalny antybiotyk posiada silne działanie bakteriobójcze i grzybobójcze dzięki związkowi zwanemu allicyną. Warto go jeść przy zakażeniu ropnym skóry, drożdżycy, zapaleniu płuc, zatruciu pokarmowym, grypie, zapaleniu zatok, kaszlu i bólu gardła. Żeby w pełni wykorzystać zdrowotne działanie tego warzywa, zaleca się jeść je na surowo (zmiażdżony lub posiekany). Podobne działanie wykazuje cebula, bliska krewna czosnku. Czasami zamiast medykamentów z apteki lekarze polecają stosować syrop bądź sok z cebuli.

Propolis często określa się mianem antybiotyku XXI wieku. Ta przypominająca gumę żywiczna substancja posiada w swoim składzie ok. 300 substancji, których współdziałanie skutkuje silnymi antybakteryjnymi, przeciwwirusowymi i przeciwgrzybicznymi właściwościami. Natomiast bliski propolisowi miód stanowi specyfik znany od wieków, również wykazuje bardzo silne działanie bakteriobójcze. Szczególnie zdrowy jest miód Manuka, który wytwarzają wyłącznie pszczoły z Nowej Zelandii i Australii.

Silnymi właściwościami leczniczymi mogą pochwalić się również cynamon, szałwia, oregano, tymianek i bazylia. Zioła te pomagają w walce z m.in. bakteriami E. Coli, gronkowcem złocistym, pasożytami, drożdżakami, w stanach zapalnych skóry, migdałków i gardła oraz przy niestrawności i grypie.

Olejek sosnowy, który otrzymuje się z pąków i młodych pędów sosny zwyczajnej działa bakteriobójczo, przeciwkaszlowo oraz wykrztuśnie. Picie naparu z sosny lub syropu z młodych pędów tego drzewa zaleca się przy zapaleniu oskrzeli, zapaleniu krtani, grypie, kaszlu. Inhalacje lub gorące kąpiele z wykorzystaniem olejku sosnowego pomagają też w przypadku kataru i przeziębień.

Korzeń imbiru natomiast już od 5000 lat stosowany jest w kuchni azjatyckiej, głównie jako przyprawa. Dodawany np. do herbaty nie tylko nas rozgrzeje, ale też zwalczy stany zapalne i złagodzi ból.

Pamiętajmy o tym, aby w chorobie zawsze skonsultować się z lekarzem w sprawie stosowania naturalnych antybiotyków, gdyż nie zawsze mogą one zastąpić kurację przepisaną przez lekarza. Oczywiście dla naszego zdrowia lepiej jest korzystać z powyższych darów natury niż przyjmować szeroko reklamowaną chemię.

1 Comment

  1. Bardzo wartościowe informacje! Ludzie tonami leków (antybiotyków coraz to bardziej agresywnych) trują się, żeby wyleczyć gronkowce, paciorkowce, itp. Rujnują zdrowie (słabiając kolejne organy, tworząc kolejne choroby), nie wyleczając (tylko zaleczając) choroby a tu takie sprawdzone (i jeszcze bardziej niedocenione!) dobrodziejstwa natury, które mają tak szerokie spektrum działania, że… nie do zliczenia 🙂 Dziękuję Pani za mądre artykuły i dzielenie się z ludźmi niesamowicie wartościową wiedzą. Wszystkiego dobrego!
    P.S. właśnie do sałaty przy obiedzie dodałam mnóstwo listków bazylii – pyszna, z własnego ogródka – i wpadła do głowy myśl, żeby sprawdzić, czy przypadkiem na gronkowca nie działa (znajoma się żaliła, że wciąż ma ten problem – w nosie 🙂 Już wiem, że nie z ciastem wpadnę na kawę, tylko z… bazylią 🙂 i gałązkami brzozowymi – okadzanie dymem z mokrych gałązek również działa na gronkowca – co najmniej kilkanaście minut dziennie systematycznie przez kilkanaście dni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *